Kiedyś marzyłam by uciec daleko z tąd... Podążając stopem wiele ulic, wiele dróg... Marzyłam u życiu wolnego człowieka zbuntowana całemu światu... Marzyłam o ekscytujących przygodach daleko od domu.. Chciałam robić tyle rzeczy, na ile tylko miałam sił... pragnęłam wciąż czegoś innego, czegoś nowego, czegoś, co choć na chwilę pozwalałoby mi zapomnieć o tym wciąż nudnym, cholernie ułożonym świecie
|