CZ.52.. -bo byłam z nim w ciąży, to on mnie przemienił, to z nim spędziłam każdą noc i każdy dzień, a także chwilę, to on zawsze pierwszy był przy mnie, to on mnie najbardziej kochał, bądź kocha.. powiedziałam to, a wtedy łza zakręciła mi się w oku. -ja cię kocham mocniej, pamiętaj, odrzekł joe. -ja cię mocniej. ej, możemy już o nim nie mówić? spytałam. -dobrze, odpowiedział i przytulił mnie do siebie przed drzwiami mojego mieszkania. gdy wtedy damon nas usłyszał i otworzył drzwi i rzekł, siostro, ktoś do ciebie. -tyler, powiedziałam ze zdziwieniem. -to ja już pójdę, odrzekł joe. -jak chcesz to zostań, odpowiedziałam i pocałowałam go w usta. -nie, ja na prawdę już pójdę, później do ciebie zadzwonię, cześć kotek, rzekł. -hej, powiedziałam. -damon, wyproś tego wampira stąd, nie mam zamiaru z nim rozmawiać, odrzekłam i poszłam do siebie, na górę. -żegnam, powiedział damon do tylera. -pamiętaj, że ja jestem od ciebie silniejszy, rzekł tyler.
|