lekcja polskiego. pani nagle zwróciła się do mnie, pytając czy wypracowanie, które oddałam dzień wcześniej, sama napisałam. odpowiedziałam, że tak. nie uwierzyła. stwierdziła, że dziewczyna w wieku 14 lat nie wie tak dużo o życiu, nie ma pojęcia o prawdziwej przyjaźni, miłości i nienawiści. dla mnie to było śmieszne. po dłużej chwili odezwałam się 'napisałam to na podstawie mojej historii'. zaczęła śmiać mi się prosto w twarz, mówiąc '6,siadaj' . czy to nie było chamskie z jej strony? nauczyciele ogólnie są dziwni. nie wiedzą o nas nic, prócz tego jak się uczymy, a mimo tego oceniają nas. skąd ta baba mogła kurwa wiedzieć ile przeżyłam, jaką mam rodzinę, ilu znajomych, ilu przyjaciół?! po chuj miałabym pisać wypracowanie o czyimś życiu?! wymagała abym opisała siebie, swoje problemy i jak przeżywam każdy dzień. nie uwierzyła, że ja, 14 - letnia dziewczyna, przeżyłam więcej niż dorosły człowiek. nie zaufała .
|