wiele wymagam, wiele chcę, często czuję się rozczarowana, często jestem zawiedziona, nie pójdę na kolejną randę, bo nie spodobał mi się śmiech faceta, jestem marzycielką z krwi i kości, a to nie przechodzi z wiekiem...ale mam jedno życie, czyż nie warto sięgnąć w nim po coś więcej? czyż nie lepiej poczekać na coś niesamowitego? może kiedyś skończę w nudnej pracy, z mężem popijającym piwo przy meczu...i będzie mi głupio z powodu dawnych oczekiwań, marzeń, ideałów
a może nie, może czeka mnie coś wyjątkowego, bądźcie z kimś dla seksu, dla fajnego samochodu, dla prezentów i dla podniesienia własnej wartości...a ja jeszcze poczekam sobie...pozwólcie mi być trochę inną i nie komentujcie tego w mojej obecności...
nie jestem idealna i nie czekam na ideał, czekam tylko na kogoś kto zawróci mi w głowie | nie moje, ale bardzo dobrze określa mnie i moje uczucia.
|