koncert Myslovitza, przed którym śpiewała Markowska. 'patrzę na te chmury zastanawiam się, czy mogę zaśpiewać piosenkę deszcz, ale spróbujmy ' powiedziała, a mi już łzy stanęły w oczach . zaczęło padać , ja zaczęłam płakać , lecz nikt nie odróżniał tego . przy słowach tej piosenki przypominały się nasze wspólnie spędzone chwile . później przypominały mi się Twoje kłamstwa, oszustwa, brak zaufania do mnie. moje wylane łzy i zarwane noce . kolejne fale potężnego bólu przeszyły moje ciało , ale stojąc w tym deszczu i moknąc, było mi lepiej . ulżyło mi . jednak deszcz nie ukoił bólu , który był najmocniejszy : nie zabił miłości , którą Ciebie darzyłam . i nie zabije jej , sama muszę sobie z nią poradzić . znowu sama .
|