Była cicha, spokojna noc. Na ulicy świeciły się lampy i co jakiś czas przejeżdżał samochód. Nagle ujrzałam Go. Siedział na ławce pogrążony w smutku. Był ubrany na czarno. Miał czarny płaszcz, czarne buty i czapkę, a mimo to, go widziałam. Dlaczego ? Może jego zranione serce świeciło mocno tak, aby je ktoś ujrzał i pocieszył. / freesoul_97
|