- Głupia - powtarzałam to sobie cały czas - Nie myśl o nim, on należy do przeszłości. I jakby wspomnienia chciały mi zrobić na przekór, natarły na mnie całą siłą. Nim się spostrzegłam łzy leciały mi już ciurkiem, a ja bez skutecznie starałam się je otrzeć. - Nic ci się nie stało? - zapytał jakiś męski głos. Otworzyłam oczy i zobaczyłam przed sobą chłopaka, na oko w moim wieku. - W czymś ci pomóc? - nie dawał za wygraną. 'Miły, opiekuńczy, pomocny' - pomyślałam - 'Idiotko, dlaczego w kimś takim nie mogłaś się zakochać?!'
|