Tak był najebany. Widać to było po jego oczach. A już szczególnie po zachowaniu... Złapał mnie za nadgarstki i zaczął potrząsać. Wrzeszczał przy tym. Wyzywał mnie od kurw i dziwek... A zamiast się bronić co zazwyczaj robiłam, zaczęłam płakać i przepraszać go. Mówiłam, że to już się więcej nie powtórzy, że przepraszam. To tylko pogorszyło sprawe. Splunął mi w twarz. Znikąd, jak z podziemi wyrósł David. Odepchnął mnie lekko a tamtemu wyjebał z pięści. Raz, drugi, trzeci... Widziałam tylko pełno krwi. Strach ścisnął mi wnętrzności. Nie mogłam patrzeć jak David wyzykuje dla mnie. Zdałam sobie sprawe, że to jego kocham nad życie. Że nie żałuję, że go wtedy pocałowałam tym samym niszcząc związek z facetem, którego nie kochałam od dawna - Markiem... David podszedł do mnie. Przytulił mocno i obiecał, że więcej mnie ten skurwiel nie dotknie. Ufam Ci skarbie. Pomyślałam biorąc go za ręke i idąc przed siebie. // airada16
|