ta ciągła niepewność , która nie pozwalała mi spokojnie spać. wierciłam się przez pół nocy modląc się , aby nic Ci się nie stało. abyś jutro , jak zwykle przywitał mnie swoim uśmiechem , który zwala mnie z nóg i dał cholernie gorącego całusa w policzek. bym potem mogła wtulić się w Twoją klatkę piersiową i czuć się najszczęśliwszą osobą pod słońcem. jednak każda noc, była dla mnie strachem i cierpieniem. nie wiedziałam czy Twoje serce nadal biję , czy jednak nie wytrzymało z nadmiaru fety i alkoholu
|