chciała być "odważna" , bynajmniej taką przez chwilę udawała. zaznaczyła wszystkie jego wiadomości i wybrała opcję "usuń". czuła takie dziwne podniecenie. jakby duma, że w końcu jej się udało. czuła się, jakby w jej mózgu trwał ten sam proces co w telefonie "proszę czekać, trwa usuwanie". jednak gdy zobaczyła ostateczny werdykt "ten folder jest pusty" , wcale nie powstrzymywała łez.
|