"Kiedyś było milczeniem, które krzyczało we mnie każdej nocy. Odkąd odeszłaś nie sypiałem. Dni zlewały się w jedną całość. Noc myliłem z dniem. Popadałem w głębszą depresje. Wiesz.. nigdy nie sądziłem, że przez Ciebie stocze się na samo dno. Wrak człowieka spoglądał na mnie z lustra. Nałogi stały się nieodłącznym elementem mnie samego. Pięć lat... które skreśliłaś jednym zdaniem. -Nigdy Cię nie kochałam..- Mój świat runął. Wyszłaś. Nie oglądając się za siebie. Paląc wszystkie mosty. Mimo to żyję. Minął rok. Najtrudniejsze 12 miesięcy jakie dotąd przeżyłem. Był to czas, w którym ogień miłości gasł i rozpalał się na nowo. Byłaś mi potrzebna. Kiedyś. Dziś odczuwam inną potrzebę. Chcę żyć. Chcę w końcu zacząć normalnie żyć..."
|