chyba jednak to prawda co mówią 'miałam przyjaciółkę, zanim ona nie miała chłopaka' czy coś takiego. moja, właśnie od niedawna się z jakimś bucem spotyka. okej, nie życzę jej źle, ale serio ile można słuchać na temat tego co robili, gdzie byli i co planują robić. jeśli chce wkroczyć na temat mój i 'jego' odrazu przerzuca oczami i wiem że mnie nie słucha. czasem jak jestem w połowie rozmowy, dodaje 'ok, wiem jest kimś ważnym dla ciebie.. bla bla, ale jest 2 tysiące kilometrów stąd. wiec tak....' i od nowa zaczyna swoją romantyczną historię. \ ms.inlove
|