W czasach gimnazjum byłyśmy nierozłączne. To zawsze ja jej broniłam , gdy ktoś miał do niej jakieś waty, to ja pomagałam jej w trudnych sytuacjach w domu i z facetami.Nigdy nie było nudno, bo zawsze jakiś idiotyczny pomysł krył się w naszych porąbanych główkach. Później wszystko się zmieniło. Nie mówiła całej prawdy, mówiła tylko to co chciała . Nie mogłam liczyć na wspólne wyjscie na piwo czy jakiś melanż,a nawet najzwyklejszą rozmowę. Olewała mnie i resztę naszych wspólnych znajomych. Znalazła faceta, zmieniła się i teraz się nie znamy. Tak cudownie zakończyła się kilkuletnia przyjaźń/lookbutdonttouchmm
|