Staliśmy naprawdę blisko siebie. Czułam Twój ciepły oddech. Wystarczyło przesunąć lekko głowę by móc posmakować Twoich ust. Jednak po moich policzkach spływały łzy, słone łzy. Były spowodowane Twoją osobą. Patrzyłam Ci głęboko w oczy i wiedziałam, że jakaś malutka cząstka tego, co powiedziałam przez ostatnie 30 minut w gniewie, dotarła do Ciebie. Twoje oczy były czerwone i niewiele brakowało, aby popłynęły z nich łzy. Wiedziałeś jak cholernie mi zależy i że nie pozwolę stoczyć Ci się na dno. /zumadogucia
|