siedziałam na gadu jak co popołudnie. napisał .. serce w siódmym niebie.. nagle napisał - kotek, siąde później ide wyprowadzić psa. - Zadowolona słowem 'kootek' . już dawno tak sie do mnie nie zwracał . zrobił się niedostępny. ja zmieniłam status na zaraz wracam , ubrałam kurtkę i buty i poszłam do parku gdzie zawsze spotykaliśmy się , gdy wyprowadzał swojego psa. na 'naszej ławce' siedział liżąc się z jakąś blondii . bez psa. Wróciłam i napisałam - taa. chyba sukę. / monnx3
|