- przyszłaś tu ... - odezwał się z drżeniem w głosie - żeby powiedzieć mi, że ... - I na tym skończył nie potrafił uwierzyć tak samo jak ja , w to, że dwoje kochających ludzi nagle musi się rozstać i to nie pierwszy raz. - Tak Gregor. - jąkałam się, powstrzymując wybuch płaczu. Nie mogłam, po prostu nie mogłam już dłużej wytrzymać. - Przyszłam tu, żeby powiedzieć Ci, że ... - urwałam wybuchając nie pohamowanym płaczem. Rzuciłam mu się na szyję , nie mogąc opanować cisnących się do oczu łez. Przytulił mnie mocno do siebie po czym powiedział : - Widocznie tak musi być, skoro nie ma już innego wyjścia. - starał się racjonalnie myśleć ale i jemu to nie wychodziło. Pod koniec wypowiadanych słów załamał mu się głos. Pociągając nosem spojrzałam na niego, starłam z jego policzka jedną jedyną łze której nigdy wcześniej u niego nie widziałam . Pokręciłam głową, nie mogąc uwierzyć w to co się dzieje.- To nie ! Nie ! Gregor nie potrafię bez Ciebie żyć, ja ... - zaczęłam histeryzować .
|