Zadając sobię ciągle pytanie: Kim tak właściwie ,,on'' dla mnie jest? Być może nieznajomym? Przyjcielem? Miłością życia? A może przelotnym, przypadkowym romansem? Kimś kogo w mgnieniu oka potrafie pokochać ? A może w tym samym czasie jednocześnie znienawidzić? Kimś na kogo czekałam całe życie ? Nikim... ? Szkoda, że czasu nie da sie cofnąć. Błąd ludzkości. Nie do naprawienia. Na szczęście walczyć zawsze można . Tylko jak.. ? Nawet nie wiem od czego zacząć? O co walczyć? Czy tak naprawde warto ?
|