Leżałam całe dnie i noce na podłodze, zawinięta w kołdrę, trzymając w ręku telefon i wpatrując się w zdjęcie. Na nim, Ty i ja, szczęśliwi, uśmiechnięci, zakochani, wpatrzeni w siebie. Rozstania zawsze tak bolą...? Po tak spędzonym tygodniu podniosłam się, otrzepałam z brudu i ze złamanym sercem ruszyłam dalej. Silniejsza, pewniejsza siebie, gotowa walczyć o szczęście, obiecująca samej sobie, że nigdy więcej nie uronię przez Ciebie ani jednej łzy. Czasami były chwile słabości, ale dałam radę. Jestem już całkiem innym człowiekiem.
|