Usiadła na ławce. Słońce tuliło ją swymi promieniami jak by chciało powiedzieć: ''Jesteś cudna, proszę uśmiechnij się''. Wiatr bawił się falbanami jej zwiewnej sukienki. Włożyła słuchawki do uszu i... i odleciała. Z zamkniętymi oczami siedziała i tylko od czasu do czasu zerkała na przechodniów którzy w pośpiechu gubili nie raz nie rzeczy a swoją osobowość, charakter który kiedyś był zupełnie inny. Po dłuższym czasie podszedł do niej chłopak. Był od niej wyższy o jakieś 5cm. Jego czekoladowe oczy aż prosiły o to aby się w nich zatopić. Spełniła tę prośbę. Ubrany był zwyczajnie koszula, spodnie, trampki. Przysiadł się do niej, wziął słuchawkę:
-Czego słuchasz?
-Ach... Przecież masz jedną słuchawkę, wsłuchaj się.
Po dłuższej chwili milczenia:
-No tak.. ale ja nic nie słyszę. Czy mogłabyś zgłośnić?
-Hah. Ja nie słucham muzyki ja...
-To co ty...
-Słucham własnych myśli.
-Dziękuję, że jesteś inna
Uśmiechnęła się.
|