tak cholernie ciężko zrezygnować z czegoś, co się kocha. ale co zrobić, jeśli to ściąga nas w dół ? spadać dalej, poddać się czy uparcie walczyć do ostatku swoich sił, by później upaść z wyczerpania ? Im bardziej rozpaczliwie staram się znów w nas uwierzyć tym mniej możliwe mi się to wydaje.Kolejny wieczór dławię się płaczem zastanawiając się co zabrania mi odzyskać szczęscie..
|