-zrobiłeś ze mnie miśka, a ja nie chce być miśkiem.! bo miśki są grube.!-wykrzyczałam. patrząc w oczy chłopaka stojącego na przeciwko mnie. próbował zatrzymać atak śmiechu. -ale misiu co ci jest.?- zapytał. -widzisz.! -krzyknęłam.- pieron z ciebie.!-kontynuowałam. widząc jak siada na ziemi i czerwony z powodu narastającego chichotu próbuje łapać powietrze.
|