CZ.IV. Zginął na miejscu. Miał w kurtce list z wyjaśnieniami dla niej :"Na wstępie tego listu chciałem powiedzieć, że w moim życiu liczysz się tylko ty. Moja droga, przepraszam Cię za to co się ostatnio między nami wydarzyło. Nic nie będę przed tobą ukrywał i w pełni oświadczam, że to co się stało to była moja wina. Ukochana ma, zrozum, że nikt nigdy ciebie nie zastąpi w moim życiu. Dla nie liczysz się tylko ty. Zawszę gdy patrzę w niebo widzę twoją śliczną twarz, twoje usta co mają księżyca blask, twe oczy co jak gwiazdeczki mrugają, uświadamiają mi, że na świecie cudowna jesteś tylko Ty. Dla ciebie zrobię wszystko choćby to bolało, bo ty jesteś tą co swą miłością moje serce uzdrawiałaś z bólu i smutku. Kochana moja przebacz mi moją winę, a ja przyrzekam Ci, że już więcej tak nie uczynię. Proszę odezwij się do mnie." Po przeczytaniu tego listu, rozpłakała się i spojrzała w niebo i powiedziała "no i po co tak zapierdalałęś tym samochodem Kochanie?"
|