|
Nadszedł dzień spotkania, poszłam w umówione miejsce i zaczęłam czytać informacje, odwróciłam się żeby sprawdzić czy idzie a on stal dwa centymetry ode mnie, był tak blisko, że dech zaparło mi w piersiach. Szliśmy przez łąki, polne drogi rozmawiając, on wydawał się taki obojętny, miałam wrażenie, że traktuje mnie jak kolegę. Spacerowaliśmy tak ponad godzine gdy on powiedział "Idż powoli, ja idę po rower i Cię dogonię." Zgodziłam się ale zanim poszłam on stanął mi przed oczyma i pocałował wtedy ja się uśmiechnęłam i on poszedł. Czułam jak się odwraca za mną. Nagle dostałam sms-a " Nie musisz czekać, musze jeszcze coś załatwić" Ja, zawiedziona, smutna szłam powoli do domu, gdy nagle on pisze " Czekam obok Groszka, pospiesz się Skarbie" Wbiegłam do domu, wzięłam psa na smycz i pobiegłam pod sklep. On już tam czekał, miałam ogromną ochote go przytulić ale bałam się. Szliśmy dalej i powiedział , że musi już iść. Gdy odchodziłam przyciągnął mnie do siebie i czule pocałował. Odeszłam♥
|
Dodaj komentarz
