Mieli całą klasą wybrać się na pożegnalne ognisko. Nic szczególnego, jednak dla niej był to wyjątkowy dzień, bo miał być tam On. Myślała, że w końcu zwróci na siebie jego uwagę. Nagle zerwał się wiatr, ogień poleciał na nią. Zaczęła krzyczeć, czuła jak jej ręka się pali. Szybko zgaszono ogień, lecz ona straciła nadzieję, że zdobędzie jego, myślała, że jest tak brzydka, że jej nie zechce. Natomiast on był przy niej. Kochał ją. / czarnaopeeracja
|