Stoję przed twoim grobem .Wiatr rozwiewa mi włosy ,a butelka wódki to tylko bunt przeciwko Bogu, który mi cię zabrał .Trzymam w dłoni twoje włosy, które zgoliłam po śmierci .Łzy spływaja mi po policzkach . Zastanawiam się czy kiedyś cię zobaczę .Wspomniam dziecięce lata gdy byłeś najważniejszym mężczyzną Wspólne wypady do kina ,bójki na niby czy naprawianie mojego roweru .Odnajduję przeszłość i próbuję wpleść te momenty to terazniejszości . Jak wzykle uklękam i modlę się monotonnie .Wlewam do dwóch kieliszków wódkę by upić się podwójnie z nadzieją ,że jesteś obok i teraz mnie słuchasz . Nawet nie wiesz jak mi ciebie brakuje TATO [*] ;( [grubsonowa0]
|