Śniło mi się, że umarłam. Nie pierwszy i nie ostatni raz miałam taki sen. Obudziłam się, poszłam do łazienki umyć zęby, wyszłam na podwórko posiedzieć na ławce kiedy z kaplicy zaczęły dochodzić słowa pieśni: "Niech anielski orszak Twoją dusze przyjmie...", tak, pieprzony zbieg okoliczności ;]
|