[ cz3 ] - Czyli jednak to prawda byłam tylko nic nie znaczącym zakładem . - patrzyła na chłopaka ze smutkiem, jej oczy zaszkiły się, choć ciągle w myślach powtarzała '' nie będę płakać '' nie wytrzymała, łzy leciały po jej policzku. - Kocham Cię najbardziej na świecie, nie chciałem by tak wyszło. JEsteś dla mnie wszytskim , co mam zrobić żebyś mi wybaczył ? - patrzył na nią z nadzieją. - Zniknij z mojego życia raz na zawsze. - wykrzyczała mu w nerwach. Chłopak popatrzył na nią i wybiegł z jej pokoju. Nie mógł uwierzyć w to co się stało. Szedł jak by nie przytomny. NIe zauważył nadjeżdzającego samochodu, zginął na miejscu.
|