Widziałam jej łzy, które były tak gorzkie.
Tak smutne. Ona kochała go naprawdę.
Tak bardzo...
Mimo, że od tego okrutnego
dnia minęło kilka dni i nocy.
Miała marzenia, marzenia związane z nim.
Jej słowa o śmierci stały się prawdą.
W końcu ta tragiczna noc...
Odeszła…stała się Aniołem.
Teraz patrzy z nieba na nas
Miała tyle planów na przyszłość...
Teraz on czuje, że ją kochał i nadal kocha.
Żałuje swojego błędu.
Widzę codziennie jak chodzi
na cmentarz. Jak płacze...
Nienawidzę go...
bo zniszczył ją i jej uczucia. Jej duszę...
Tuż przed śmiercią
napisała list do wszystkich.
Przepraszała za to, co robi.
Wspomniała też o nim.
O ich wspaniałej miłości,
jak jej przykro i że nikt nie
mógł jej zastąpić jego...
Pisała o ich pięknych chwilach
i dziękowała za nie...
|