Szłam z przyjaciółką w stronę mojego bloku,nagle zauważyłam ciebie.Szedłeś sam. Przyśpieszyłam kroku.Popatrzyłeś się w naszą stronę,w tej chwili moje serce zaczęło bić jak szalone,miałam ochote mu wpierdolić,jakby jeszcze nie dostało za swoje. Powiedziałeś tylko ciche cześć. Wybuchnęłam…nie mogłam ukrywać tego wszystkiego co skrywałam przez kilka miesięcy w sobie. – Po tym wszystkim co mi zrobiłeś stać cię tylko na to? Żadnego przepraszam? Żadnych wytłumaczeń?- zaczęłam krzyczeć na całe osiedle. Spuściłeś głowe. – Tchórz – syknęłam i poszłam dalej ciągnąc zszokowaną przyjaciółkę za rękaw.
|