byli ze sobą jakieś 2 lata. zawsze, gdy się budziła miała kilka sms'ów do niego. a dzisiaj? nic. ani jednego. 'może mu zablokowali konto' pomyślała. w następny dzień też nie napisał. 'może mama nie chce mu dać kasy na doładowanie' pomyślałam. w kolejny dzień też nic nie napisał. była sobota. 'jeżeli nie napisze do godziny 12.00 to idę skoczyć z mostu' powiedziała. godzina 11.59 - nic. godzina 12.00 - nic. skoczyła. lecąc z telefonem w ręce krzyczała 'kocham Cię'. nagle poczuła wibracje. przeczytała wiadomość od niego. 'przepraszam, ale mama mi nie chciała dać kasy na doładowanie. sama wiesz jaka jest. kocham Cię'. chciała cofnąć czas, ale nie zdążyła.. | muzga.
|