Idąc dzisiaj przez pewne bardzo ciekawe osiedle zobaczyłam dwie dziewczynki.
Jedna z nich grała w klasy, a druga bawiła się skakanką. Obydwie były
cholernie szczęśliwe. Powodem ich zadowolenia mogła byc pogoda, czekające
słodycze w domu, lub to, że bawiły sie tam razem. Czasem zapominam jak to było ze mną.
Gdzie te czasy, co wychodziłam pod blok i przebywałam pod nim całą sobotę ?
Chciałabym znów mieć te 8 lat i cieszyć się każdym najmniejszym szczegółem
niosącym mi przyjemność. Chciałabym czuc się tak samo głupio bezpieczna i
wieczna jak kilka lat temu. Gdzie te czasy, co gdy zabrakło mi kleju do
plakatu, szłam 200 metrów od bloku i mogłam go po prostu kupić. Brakuje mi
tych szalonych czasów. A zwłaszcza mojego osiedla i ludzi, z którymi
różne się rzeczy robiło, oj różne. Czasem śnią mi się takie dni.
Jednak za każdym razem mam świadomośc, że to tylko sen i,
że muszę powrócić do szarej, nudnej rzeczywistości.
|