Miną kolejny dzień a ja nadal nie mam pocieszenia w swoim sercu.Już od trzech tygodni chodzę jeżdżę na rowerze ale tak mnie wczoraj po waliło że grałem w piłkę.Dziś rano nie mogłem wstać z łózka.Waleze codziennie z bólem który stara mnie przezwyciężyć ale ja nie dam mu się.Mam już ochote się podać ale czy jest to warte kiedy już tyle przetrwałem.;(
|