Pamiętam to jak dziś, nasze poznanie. Jeszcze wtedy byliśmy takimi gnojkami, którym w głowie nie były tylko codzienne melanże, picie, jaranie i to, jak przeżyć każdy następy dzień. Mieliśmy wtedy pstro w głowie i właśnie to było piękne. Bo jedyne, co nas obchodziło to to, by zdążyć do domu na ulubioną bajkę.
|