Prowadzący próbuje przetłumaczyć nam treść zadania z języka matematycznego na taki, żebyśmy zrozumieli. Jak zwykle robi to bardzo obrazowo:
- Przypuśćmy, że mamy n par butów... - Zaczyna.
- ...o nie! - Przerwała mu w połowie zdania jedna ze studentek.
- Co? Za bardzo z życia wzięte?
|