piątek, jeden z ostatnich dni szkolny idę do szkoły, po to, żeby spotkać się ze znajomymi, porozmawiać z nauczycielami, na luziku, bez książek. niedawno otrzymałam miano najlepszego absolwenta szkoły, o które rywalizowałam z kolegą łeb w łeb. szczęśliwa przychodzę do gabinetu dyrektora, gdzie zastaję rodziców kolegi. zostałam zgranięta na dywanik. zarzucono mi płacenie nauczycielom za oceny, oraz ich nie autentyczność. po 2 godzinach walczenia o swoje, ponownie wygrałam, fack yea ! uwielbiam rozpierniuszać takich ćwoków co myślą, że mnie wydzindzają. decyzja o przyznanie stupendium zapadła, podanie wysłane, więc jednyne co mogą mi zorbić to pocałować mnie w .... ale dzięki takim ludziom ich starnaniom i pomysłom mam lepszy humor. / yoouuux3
|