" Właściwie umarła już we wtorek przed podłudniem. Umierała na raty,powoli odchodziła,kontrolując,jak każda cząsteczka jej ciała znika.
Każde jego słowo to o jeden kawałek jej serca mniej. Ile wypowiedzianych słów,tyle wyszarpanych kawałków. Powiedz,że to mi się tylko śni,że zaraz się obudzę, i odkryję,że to tylko zły sen"
|