patrząc na Jego posiniaczone, i całe w ranach ręce próbowałam zrozumieć sens rozwalania pięści o szybę - do czasu, gdy sama ze złości nie przyjebałam w mur. zrozumiałam - to coś w rodzaju chwilowej odskoczni, coś co pozwala Ci na chwilę poczuć inny ból niż ten w środku. patrzysz na krew, która cieknie po Twojej dłoni i się uśmiechasz , bo na krótką chwilę mijają nerwy, a napięcie opada. nie ważna jest krew, i głębokość rany - ważne jest to , że na chwilę mogłaś zapomnieć
|