W sumie to dopiero tydzień , ale przyzwyczaiłam się do jego obecności . Pokochałam tą rutynę kiedy przytulam się do niego , w garściach ściskam jego bluzę , a w płuca wdychając głęboko jego zapach , zatracam się cała . Lubię kiedy kładę się do łóżka , wtulam twarz w poduszkę i czuję na niej zapach , twój zapach . Moja podświadomośćnawet przesiąkła całym moim życiem . Czasem mnie wkurwia , puszczają nerwy i myślę sobie " Co za dupek " . - ale momenty w których mnie przepraszasz - bezcenne , zdecydowanie bezcenne . Czasem jest na serioźle , ale wiem że cholernie ciężko będzie mi wrócic do codzienności , kiedy jej tak na prawdę zabraknie
|