`Nie mogę znieść tej codziennej udręki, topienia myśli w kolejnych lampkach wina, a potem na nowo rozdrapywania tych głębokich ran. Nie potrafię dużej tego znosić. Zbyt wiele mnie to kosztuje. Zbyt wiele mi to zabiera. Zbyt mocno rani. Mogłabym tu i teraz uczciwie pożegnać się z życiem. Definitywnie i bez skrupułów odebrać sobie wszystko. Ale nie potrafię...
|