Znów wrócił do mnie mój stary przyjaciel A już myślałem, że będzie inaczej że życie karty rozda mi na nowo i w końcu gdzie szaro będzie kolorowo. Ja głupi w tym wszystkim znalazłem nadzieję Teraz się wszystko w tej głupocie chwieje Wśród trzęsień uczuć tsunami powstało co resztki rozumu słodkością zalało I słodko w słodkości utonąć by było A jednak się wszystko w gorycz obróciło Tym bardziej mi gorzko, że się zakochałem szczerze I wszystko robiłem tylko w dobrej wierze Ratować się trzeba i godności dziatwę Znów zebrać do kupy i wsadzić na tratwę Na wiatr żagiel ustawić, przygotować wiosła odpłynąć donikąd, znów nie dla mnie wiosna...
|