Chciałam trzymać Cię za dłoń, za nic nie pozwolić odejść, tak jak kiedyś nawzajem obiecaliśmy to sobie. Chciałam szeptać Ci przed snem do ucha wciąż to samo, budzić się przy Tobie, widzieć twarz roześmianą. Chciałam dotykać Twych ust, czuć obok Twoje ciało. Twoje niebieskie oczy, Twój delikatny dotyk, cały Skarbie uwierz, działałeś na mnie jak narkotyk. Byłeś darem od Boga, moją gwiazdą na niebie. Ty świeciłeś dla mnie, ja oddychałam dla Ciebie. Byłeś dla mnie jak tlen, bez którego się duszę. Dla Ciebie chciałam zrobić wszystko, nawet oddać diabłu duszę..
Lecz dziś to bez znaczenia, dziś Ciebie przy mnie nie ma, dziś pozostał tylko ból i te wspomnienia, krótkie dni bez znaczenia. Cień przysłania marzenia, zmienia wszystko, czar prysnął prowadząc do zakończenia.
|