deszcz zmoczył moje usta. krople obmywały moje ciało. strugi spływały po ramionach. wyobraźnia płatała figle. szelest liści wydawał się czyimiś krokami. wiatr ogłupiał i łudził uszy. słońce przebijające się przez konary raziło oczy. zamknęłam je. czułam na twarzy krople deszczu. jedna z nich spłynęła po mej powiece. otworzyłam oczy z nadzieją, że Cię zobaczę. wiatr nadal oszukiwał szelestem uszy, słońce nadal oszukiwało promieniami oczy. wśród tych wszystkich złudzeń byłeś Ty. krople deszczu tworzyły twą sylwetkę. znam na pamięć każdy kawałek twego ciała, bez trudy wyobrazić potrafię sobie Twój zarys, ale ten... ten z kropel był nieco inny. stęskniony. zagubiony. przyśniony. złudzenie? czy jedyna stała w moim życiu... /katajiina
|