przechodziłam obok niego na korytarzu . mocno szarpnął mnie za rękę - o co ci chodzi ? pytał . - o co mi chodzi ? o co kurwa tobie chodzi , jakie ty cyrki odpieprzasz tutaj . 4 dni cisza i co ? - żartowałem sobie tylko , ty za to nie . - ja też sobie żartowałam , widocznie brak ci poczucia humoru - oj przepraaszam . - nie pierdol . nie zdążyłam nic dodać , już przytulał mnie do siebie .. mój najlepszy , najwspanialszy .. przyjaciel .
|