czekała na wiadomość od niego, już jakieś 2 godziny, zaczęła się martwić.. nagle rozległ się dzwięk dzwonka w telefonie, odebrała, powiedział ''przykro mi, ale jego już z nami nie ma'' a ona szybko odłożyła słuchawkę i pobeczała się jak małe dziecko.. przypomniała sobie że w szafce są 2 opakowania tabletek nasennych.. szybko je wzięła. kiedy już umierała usłyszała dzwoniący telefon, odebrała cierpiącym głosem i powiedziała ''halo?'' a głos w telefonie ''przepraszam za pomyłkę.. pomyliłem numer'' jednak jej już się nie dało uratować.. kiedy umierała do pokoju przybiegł ON, zobaczył ją nie żyjącą na podłodze.. wziął resztę tabletek i obydwoje odeszli na ten drugi świat..
|