Normalna, grzeczna poukładana dziewczyna, mająca swój świat, swoje zasady. Jej życie to nie bajka, to jeden wielki koszmar, z którego nie umie się zbudzić. Nie potrzeba było jej do szczęścia dużo, jedynie jego miłość, którą się pewnego dnia udławiła , z każdą chwilą wracała do przeszłości mimo to, że tak bardzo ją to bolało. Uwielbiała z nim spędzać czas, te jego głupie a zarazem słodkie wybryki, uszczęśliwiały ją mimo tego, że nie akceptował jej zasad , za bardzo go kochała. Był dla niej całym światem, tlenem, którym na co dzień oddychała, teraz gdy już odszedł nie ma jak żyć. Zabrakło jej tlenu, świat się zawalił.
|