Że niby wtorek ? Nie wierzę! Typowy piątek trzynastego... Jeszcze nigdy nie trafiło mi się tyle nieszczęść na raz, że aż z nerwów ciekły mi łzy. Niby te sytuacje takie błache ale wszystko skumulowało się na raz i wybuchłam. Chcę już aby ten dzień się skończył i nie wrócił.
|