i ten chory moment, gdy na melanżu, spotykasz swojego bliskiego kolegę który o dziwo przyszedł sam. i to dziwne uczucie gdy nagle zaczynacie ze sobą tańczyć a melodia piosenek wciąga coraz bardziej. gdy dawka alkoholu wykracza ponad normę a wasze usta spotykają się na moment, który mógłby trwać wiecznie.a potem? totalny nie ogar. zdajecie sobie powoli sprawę, że on w tym momencie już nie bedzie szczery wobec swojej dziewczyny, a ty wobec samej siebie. wracasz do domu kładziesz się na łóżku, a w myślał kłębi Ci sie tylko ten jeden moment, ta jedna chwila. ale to jeszcze nic, najgorsze w tym wszystkim jest to że wszyscy dookoła chcą was oceniać, jego jako totalnego skurwiela, bo przecież jak on mógł? a ją jako totalną puszczalską bez serca, która całowała się z nie swoim chłopakiem.
|