Cholera...postaw się w takiej jasnej sytuacji, tracisz kontrolę . Robole wciskają Ci żółte papiery, zaczynają się mocne bajery. Wrzucasz na luz, wsiadasz w wóz, nie ważne czyj, ważne że kółko do dyspozycji, papierki są na wypadek policji, szacunku nie mamy, wariaty nie płacą i tak się bujamy. Mścimy się, za nic nie płacimy, czysty układ... ale właśnie Ty postępujesz tak! O ironio - co za traf, nie chciałam tak. Teraz niczym klaun z żałosnego cyrku! Zbieram się, wbijam na chatę by wypić herbatę, przy tym bajeruję tatę. Byłam w kościele pomodliłam się.....wybacz ja sobie życia tak nie ścielę. I tak to co mówią, olęję. Nie jara mnie hajs, tylko to co dzięki niemu zdziałać mogę, nie myśl że dla niego wymyję Ci podłogę.
|