Chociaż jej nie widuję, czuję ją w całej swojej osobie. Jest we mnie najgłębiej jak się da. Przypomina mi o sobie każdej nocy, kiedy budzę się z jej imieniem na ustach, po wyjątkowym śnie z nią w roli głównej. Jednym spojrzeniem potrafi zmienić moje życie, wszystkie szare kolory nagle robią się kolorowe. Uśmiecha się i nagle wszystko staje w miejscu, widzę tylko ją. Stoi lekko, budzi namiętność, pragnę jej ciepła na moim ciele. Chcę słyszeć jej puls, a każdej nocy czuć jej głowę na mojej klatce piersiowej unoszącą się z każdym moim oddechem. Jest czymś pięknym, najważniejszym powodem do istnienia na tym świecie. Chcę ją mieć, niech będzie przy mnie już zawsze. Jej zapach znam na pamięć, kolor tęczówek, i słowa najczęściej wypowiadane z tych zniewalających ust. Kocham jak mówi szeptem, jak wypowiada swoje 'kocham Cię' tak cicho, że czasami wyczytuję je tylko z ruchu jej warg. Uwielbiam jej ciało zaplątane w pościel, każde uniesienie się klatki piersiowej.
|