Mówię że jest dobrze, ale to nie znaczy że tak. Mówię tak, go to łatwiejsze niż tłumaczenie dlaczego chcesz skoczyć z mostu. Słoiczek nutelli, w tle ulubione kawałki i ciepły koc tu nie starczy. Potrzebuję jeszcze pewnego pana. Mam czasem zwyczajnie dość. Czasem mnie to zwyczajnie przerasta. Codziennie zasypiam z myślą, że to tylko zły sen, że jutro będzie lepiej.
Boże, mnie to już naprawdę nie śmieszy. Nie śmieszą mnie te ciągłe upadki, zagadki, bóle, ani pieprzony pech, który towarzyszy mi bez przerwy. Proszę. Zmień mój scenariusz. Wprowadź w niego Jego, kilka strzykawek szczęścia i powodzenia.
|